Chodzę z potworną migreną, we znaki dają się zatoki, a do tego jeszcze okres i ogólne złe samopoczucie(znowu pani D. się chce pojawić :/ )
Oto mój tydzień... Dzięki temu treningi poszły w odstawkę, ale mam nadzieję że szybko do nich wrócę.
Dzisiejszy dzień oczywiście migreną witam :(
Mocna kawa musi pójść w ruch, a póki co to cienkie cappuccino na rozruch wypite.
Jakieś rady? Chętnie przyjmę każdą ilość bo już mam naprawdę dość.
Dziś jedyne co w planach to:
- sprzątanie - ostre i gruntowne
- farbowanie włosów
- Sprzątanie maluchom i trzeba dziewczynkę wykąpać bo potwornie śmierdzi(naprawdę nie wiem czemu i pierwszy raz się z takim smrodkiem spotykam)
- napisanie wreszcie zaległej notki zakupowej
Pozdrawiam boleśnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz