Czy też macie czasem takie wspominki jak to kiedyś był inny świat?
Nie chodzi tu wcale o te typu: 'jak byłam mała....' tylko zwyczajne: 'kiedyś tak nie było....'
Ostatnio coraz częściej spoglądam w przyszłość z obawą co dalej i coraz
mocniejszym strachem ile już za mną, co minęło i czego już nie będzie..
Nie, nie chcę żałować niczego i nie żałuję bo życie się ma jedno i wbrew
pozorom naprawdę się uczy na błędach ;) Każde doświadczenie bardziej
lub mniej udane czy miłe jest potrzebne....
Ale czy naprawdę ten czas musi tak zapierniczać?
P.S. Mentalnie czasem czuję się staruszką a czasem niedojrzałym
dzieciakiem, a w rzeczywistości powinnam być dojrzałą kobietą.....no
właśnie :
POWINNAM BYĆ..............